fuerta

fuerta

sobota, 28 maja 2016

Slow nad Rudawą


Mieszkam niemal w centrum, a do takich miejsc mam 5 minut na rowerze. Oto mały slow - raj nad Rudawą. Pan Stanisław z dość odległego ( 20  min. na rowerze ) osiedla pobudował tu za własne środki  i wg własnego pomysłu ławki i pomost. Kosi wokół trawę. Jest na emeryturze, a lubi coś robić. Nie dla siebie, nie tylko dla siebie, dla innych, uważa to za coś normalnego, chce być użyteczny. Jest niezwykle pracowity i pomysłowy, o artystycznej duszy. Zdjęcia pochodzą z dzisiaj, rozmawialiśmy jak zwykle. Dlaczego w innych miejscach nie ma takich ławek ? Bo nie ma takich ludzi. Pan Stanisław się dziwi, "przecież to takie proste". Nie podam żadnych szczegółów, bo ktoś głupi powie, że to samowola budowlana.
Pan Stanisław to perła, ci, którzy go znają, wiedzą o tym świetnie. Znają też to cudne miejsce. Slow, slow, slow...Dzisiaj młoda kaczuszka podpływała zaciekawiona a potem urządzała sobie spływy na wodospadzie.
Slow, slow, slow...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz