Jest to tak zwana "inicjatywa oddolna" zwykłych - niezwykłych ludzi, mieszkańców pewnej kamienicy w centrum Krakowa. Na IV piętrze klatki schodowej, a właściwie całkiem sporego korytarza, trójka osób o artystycznych duszach wymyśliła galerię. Odbywają się tu kolejne wystawy fotograficzne i nie tylko, a jedno z mieszkań, pełni funkcję salonu artystycznego i to w dosłownym znaczeniu. Piękne, wysmakowane, stworzone do spotkań.
Wczoraj pretekstem była wystawa zdjęć mojej przyjaciółki Ali - z kolejnych wypraw na Sri Lankę. Ala jest już prawdziwą ekspertką tej destynacji, a jej wrażliwość pomaga zatrzymać w kadrze ulotność chwili i piękno egzotyki.
Galeria ma wąskie grono bywalców, więc miło mi bardzo, że się do niego zaliczam.
Cudowna uczta, także w dosłownym znaczeniu, bo zarówno Pani Domu jak i osoby towarzyszące dbają również o fantastyczną oprawę kulinarną.
Kopiujcie proszę takie pomysły !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz