fuerta

fuerta

środa, 26 października 2016

Cypr - in vino veritas




 












Oto hotel, który jest jednym z głównych w Troodos  i jego dyrektor. Nie dajcie się zwieść w miarę normalnemu wyglądowi hotelu z zewnątrz. W środku, zwłaszcza wieczorami panuje nastrój jak z kryminałów Mankella. Ludzi mało, półmrok, na balkonach dziwne beczki o nieznanej zawartości...Dyrektor jest kudłaty, ale ma oko na wszystko...




Xynisteri - to już moje ulubione cypryjskie białe wino. Na nalepce charakterystyczny uciekający zając. A może to jest pijany zając ?
 Degustacja w winnicy Tsiakkas potwierdziła jedynie poprzednie odczucia. A same uprawy malowniczo położone, w cudownie czystej okolicy.


Uroczy gospodarz, zakochany w Polsce Cypryjczyk, znosił ciągle następne i następne butelki.


Oczywiście całość zwieńczyła aromatyczna, esencjonalna, słodka jak miłość Commandaria.

Kupcie, na jesień i zimę - osłodzi nieco szare wieczory.


Xynisteri natomiast ożywcze, dobre na lato lub do lekkich potraw o każdej porze roku.














Za to pod żadnym pretekstem nie dajcie się namówić na likier z lawendy. W zupełnie innym miejscu, zupełnie inny Cypryjczk, tak miły, że namówił na degustację, choć przeczucia podpowiadały, że fioletowe kwiaty sprawdzają się lepiej w drogerii, sprawił, że na pół dnia poczułam się jakbym połknęła mydło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz